Żeby nie było, że nic nie robię:
przepikowałam wierzch kołderki dla Kuby - zgodnie z sugestiami bardziej doświadczonych kołderkowo koleżanek, tak, aby kołderka pozostała miękka. Spód dałam z błękitnej bawełny z paskiem z resztek z cyferek (jest błękitny, mimo, że na zdjęciu wygląda bardziej na szary- chyba nie przestawiłam balansu bieli). Nie chciałam dawać jakiegoś kolorowego spodu, bo kołderka jest już wystarczająco kolorowa, więc wolałam nie dawać nowego motywu na spód, żeby dziecko nie dostało oczopląsu jak ja od kanap Grażki 1500 i Jolci.
Została mi jeszcze lamówka - będzie z miętowego materiału w literki, który obramowuje hafty) i druga kołderka.
c.d.n