Kołderkę wyprałam jeszcze wczoraj w nocy bo nie mogłam się doczekać żeby zobaczyć ją bez rysunków pikowanek. Wcześniej chyba przez pół godziny obcinałam nitki. Pikowałam całą kołderkę nicią przezroczystą i obcinanie jej było dość trudne.
Przyznam Wam się, że sama jestem zachwycona efektem. Wyobraziłam sobie jak Jagoda będzie oglądać paluszkami tę kołderkę. Będzie miała co oglądać, bo jest na niej naprawdę mnóstwo elementów do paluszkowego badania. Wizualnie tez jest śliczna. Kolorki jakie dziewczyny wybrały na kwadraty są świetne, także różne faktury materiałów zarówno tła jak i poszczególnych elementów zwierzątek. Zdaję sobie sprawę, że niestety prawdziwego efektu nie da się zobaczyć na zdjęciu
No i okazało sie też, że szycie kołderki paluszkowej nie jest trudniejsze niż haftowanej