JA zawsze mocno pikuje wszystkie swoje patchworki- i to pikowanie ZAWSZE je zmniejsza. Dlugosc lamowki ustalam mierzac patchworki przez srodek i ZAWSZE dlugosc mierzona przez srodek jest mniejsza niz dlugosc mierzona po brzegu. Dzieki lamowce lekko wdaje brzeg i dlatego nigdy nie faluje.
popatrz na to zdjecie jak brzeg kolderki sa faluje
tu wprawdzie jest lamowka, ale jest ona zrobiona poprzez wywiniecie spodniego materialu na wierzch - i po pikowaniu tego materialu na brzegach jest za duzo.
Ja nie umiem tak wypikowac kolderki/patchworku zeby jego rozmiar przed pikowaniem byl taki jak po pikowaniu - mowie o pikowaniu stopka do pikowaniu, ktora jakby "unosi" material miedzy kolejnymi wbiciami igly a nie przeszywaniu po szwach zwyklym prostym sciegiem maszynowym. Jesli przeszywasz prostym sciegiem, to faktycznie metoda na "wywiniecie" moze byc dobra, bo takie przeszywanie nie powinno zmniejszyc kolderki.
Argument o tym, ze lamowka jest mniej niedelikatna jakos do mnie nie przemawia, moze nalezy uzywac po prostu delikatnych materialow.
Klaudia szyla wywijane kolderki i bardzo sobie to chwalila, ale z drugiej strony Klaudia ich nie pikowala tylko przeszywala po szwach. Tez wygladaly bardzo ladnie i to czy byly wywijane czy lamowkowane nie mialo znaczenie, bo nie bylo w nich zadnej "amatorki"- byly sliczne.
Kazda metoda jest dobra, jesli dzieki niej powstaje starannie uszyta kolderka, bez niedoróbek, fuszerek. Mysle, ze warto sprobowac kilku metod, zeby sobie wyrobic wlasne zdanie. Ja przeszlam przez wywracanie, wywijanie spodu na wierzch i doszywanie lamowki - zostalam przy lamowce.
Wiem,ze to nieskromne, ale uwazam, ze ladne doszycie lamowki, ladne "wyrobione" rogow , ukrycie miejsca polaczenia poczatku i konca dodaja patchworkowi ......... klasy