Dostałam dzisiaj pocztą śliczny, kolorowy list - a właściwie dwa listy. Przekazuję treść:
QUOTE
Kochane kołderkowiczki! Sprawiłyście nam swoją niespodzianką ogromną radość i dostarczyłyście wielu wzruszeń. W tak ciężkim dla nas czasie poczuliśmy, że nie jesteśmy sami, a naszej córeczce sprawiliście wielką radość. Do dzisiaj nie wiemy skąd dowiedziałyście się o Klaudii ale widocznie otaczają nas życzliwi ludzie. To bardzo piękna akcja godna naśladowania. Trwajcie przy niej, a kiedyś Wam Pan Bóg to wynagrodzi. My bardzo gorąco Wam dziekujemy i obiecujemy się za Was modlić. Z wyrazami wielkiej życzliwości. Barbara i Marek Dąbrosiowie.
Kochane Kołderkowe Ciocie! Bardzo dziękuję Wam za przepiękną kołderkę. Zrobiłyście mi bardzo miły prezent. Cieszę się, że ktoś myślał o mnie. Po wypadku odwiedzało mnie wielu dobrych ludzi, koleżanek i kolegów, ale prezent od Was był dla mnie najcenniejszy. Kołderka już została moją Przytulanką. Teraz czuję się dobrze, mogę sama chodzić i cieszę się, że gdzieś tam mam swoje Kołderkowe Ciocie. Jeszcze raz bardzo gorąco Wam dziekuję. Zawsze będę o Was myśleć i modlić się za Was. Klaudia Dąbroś
i pewnie że beziemy dalej wyszywać Ale fajnie, zeznów były gdzieś uśmiechy z kołderkowego powodu, jak zwykle bardzo jestem ich ciekawa szkoda,z ę nie można ich zobaczyć
Załączony obrazek ( Kliknij miniaturę aby powiększyć )