Nie kupowałam całych rolek tkanin, no co ty! Ja taka bogata nie jestem.
Poszłam do sklepu z metrażem i poprosiłam, że jak im się jakaś uszkodzi i będzie np. za krótka, to żeby mi dały. Często tam kupuję, więc panie mnie już kojarzyły i były tak miłe, że odpaliły dwie rolki.
Dotychczas używałam ich do przenoszenia większych tkanin jak pakowałam je na wystawę. (Działam w grupie hobbystek "Osnowa" i czasem nam się zdarzy jakaś wystawa.)
Teraz rolki uzyskały nowe zastosowanie.
Jednak już pierwszy wniosek z praktyki zdążyłam wysnuć. Listewki będą lepsze, bo przez to, że mają kawałek płaskiej powierzchni nie powodują skośnych fałdek podczas nawijania. Na wałkach musiałam bardzo starannie rozprostowywać tkaninę. I jeszcze jedna wada wałków. Trudno jest na nich rozpocząć ściśle zwijać. Ja przykleiłam początek tkaniny do wałka taśmą, bo nie mogłam uzyskać równomiernego naprężenia.
Także ja raczej polecam wizytę w markecie budowlanym. Oceniając na oko listewki (a może raczej deski) musiały by być wymiaru tak ze 20 na 70 mm oraz długości 1 do 1,5m (zależy kto ma jaki stół i rozmach w szyciu) np. te
z "Leroja Merlina" pewnie by się nadały. Albo
teAle te rady co do listewek, to ja może skopiuje do wątku o kanapce?