Dziś zadzwoniła do mnie Mama rocznego Ksawerka, który urodził się w zamartwicy i jest bardzo chory... ze łzami w głosie dziękowała za kołderkę zapasową, do której Cebulka w tempie superekspresowym doszyła szyld. Sciska nas mocno i nie ma słów, żeby wyrazić wdzięczność całej Rodziny za ten niezwykły prezent i piękne słowa skierowane do Rodziców i Rodzeństwa.
Wkrótce dośle list i zdjęcia.
Załączony obrazek ( Kliknij miniaturę aby powiększyć )
