Dziewczyny dzis sie przeplataja smutne i radosne nowiny. Ta radosna jest taka, ze Roksanka ma nowa rodzine - przeczytajcie same.
Kochani ponieważ niestety nie mogłam Wam wcześniej napisać dokładnej daty wyjazdu Roksi, z wiadomych względów, teraz mogę już napisać, że nasza kochana mała iskierka pojechała do swojej nowej rodziny. Czekam jeszcze na informacje potwierdzającą, że Roksia już jest na miejscu. Napewno podzielę się z Wami tą informacją. Jest mi cholernie ciężko jednak zarazem cieszę się ponieważ obiecanę mam, że raz na jakiś czas dostanę informację o malutkiej. Będzie można wysyłać prezenty dla niuni za moim pośrednictwem-czyli jakakolwiek paczka najpierw wędruje do mnie a ja przekazuję ją dalej-troszkę okrężną drogą, ale najważniejsze, że będzie można zawsze jakiś drobiazg wysłać. ja ze swej strony deklaruje, że pieniążki, które przyszły do mnie na samym początku tego miesiąca przeznaczę na Roksankę a przede wszystkim na odsyłanie paczek, jeśli zajdzie taka konieczność ....
Wierzę, że nikt z Was nie będzie miał do mnie żalu, że w taki sposób poinformowałam Was o wyjeździe małej, ale to wszystko było zaplanowane dla dobra Roksanki a przecież Nam wszystkim na niej zależy. Kochani ja tak od siebie chciałabym Wam wszystkim podziękować za zaufanie i możliwość jeżdzenia do Roksi. Ona już na zawsze pozostanie w moim i mojego męża sercu, dla niej mój dom będzie również dla niej domem-tym drugim ale jednak... Niedawno pewna osoba spytała sie mnie z jakiego powodu zgodziłam się jeździć do Roksi? Otóż, napewno nie dlatego aby po śmierci zostać świętą, ale żeby Roksanka też miała kogoś kto ją pokocha i będzie tylko dla niej. Do innych dzieci przychodzą mamy, ojcowie, babcie itd a do Roksi przychodziłam ja....
Jeszcze raz Wam za wszystko dziękuję paris3
|