Właśnie dostałam miły list od Kubusia mamy i przyleciałam się podzielić radością.
Mam nadzieję, ze Kubusia mama nie będzie miała nic przeciwko, gdy go tu zacytuję, bo on dotyczy właściewie nie tylko nas.
Zaglądam od czasu do czasu na
Kubusiowego blogaska i z przyjemnością czytam o jego postępach i ogladam zdjęcia tego uroczego chłopczyka.