Kap, kap, płyną łzy - wzruszyłam się, bo to pierwsza kołderka na której widzę moje kwadraty. I tak mi się podoba, i tak się cieszę, i nic już więcej nie napiszę.
Muszę sprostować. Już była z moim kwadracikiem kołderka nr 322 dla Mateuszka. Co nic a nic nie zmienia w poprzednim wpisie, nadal jest mi "miękko na sercu".