Ja tez najpierw chcialam przyszywac od razu srodkami do kolderki, ale sobie pomyslam, ze przy przeszlo setce kwitkow sie "zaszyje" na smierc krecac ta kolderka pod maszyna podczas przyszywania srodkow.
dlatego najpierw przyszylam srodki do kwiatkow luzem takim ozdobnym szwem (srodki tez sa wywijane, wiec mialy zakonczone brzegi, czyli wystarczylo je jakims delikatnym sciegiem "przyhaczyc" do kwiatka) . Potem uszylam gore kolderki, doszylam zielona lamowke, skanapkowalam i przepikowalam po szwach i wzdluz lamowki i dopiero wtedy zaczelam ukladac kwiatuszki i doszywac obszywajac kazdy kwiatek przy samym brzegu srodka - tak jakbym pikowala, czyli nie obracam kolderki, tylko obrysowywalam igla.
Pamietam, ze dlugo sie zastanawialam, jak sobie z tym kwiatkami poradzic

i jak zobaczylam te kwiatki i Ciebie, to sie okrutnie ucieszylam, ze obie je wyhodowalysmy
Odstajace pojedyncze plateczki sa thebest