Witam wszystkie Ciotki !
Wydawało mi się, że dojrzałem już, żeby coś napisać, ale dzisiaj nadal nie bardzo wiem

co powiedzieć, aby chociaż w przybliżeniu oddać to co myślę.

Może trochę faktów... Kacprowi odbiło - to chyba najbardziej lapidarna diagnoza

. Kołderka ma być z nim w szkole, na obozie rehabilitacyjnym, a w zasadzie najlepiej by było zamiast na obóz nad morze jechać do "Pań od kołderki". Słowem cyrk. W związku z tym, że Kacper dłuuugo będzie chodził po ścianach z radości, postaram się upolować trochę sytuacji i porobic trochę zdjęć (niedługo będę miał czym...) Nie wszystko się uda sfotografować, ale powiem Wam tyle, ze Kacper chodzi i głaszcze kołderkę, przytula się do niej i mówi, że ją kocha... Oprócz tego dostałem specjalne zadanie - Kacper zażyczył sobie sfotografowania każdego kwadratu i wrzucenie do jego komputera. Zdjęcia kołderki powysyłał swoim Babciom, Pani w szkole... To chyba da Wam jakiś obraz sytuacji. A od nas... no cóż... dziękuję to za mało... napisanie tego co przychodzi do głowy wyjdzie cokolwiek ckliwie i banalnie. CIOTKI !!! Wygniatamy Was tak jak nigdy Was jeszcze nikt nie wygniótł (jeśli będą ofiary to trudno

- gdzie drwa rąbią tam wióry lecą...)
i do tego jeszcze
i jeszcze

i
i

cholera można by tak bez końca - eva nie morduj mnie za objętość tego posta
P.S. Zrobienie mnie w konia przez Kasię i Gabi sobie odbiję z nawiązką - poczekam aż sprawa przyschnie
P.S. P.S. Pierwszy raz w życiu przekroczyłem liczbę emotek w poście i musiałem część wyciąć... buuuuuu...