Jak widzę... a nie było mnie ze dwa tygodnie tutaj... nikt nie zaczął nowego tematu o szyciu kołderek

więc może ja... żebyście nie myślały, że nic nie robie

bo miałam wesele córeczki na karku ... notabene niezwykle udane, aż szkoda było iść do domu ... rano
Ale wracając do kołderki Szymusia, szyło sie ją zadziwiająco łatwo... jakby sie sama szyła, jak to mówią... pokazuje bo jestem złakniona waszych achów i ochów.... ktoś by pomyślał, że niedowartościowana jestem
Załączony obrazek ( Kliknij miniaturę aby powiększyć )
