Dorfi ja bym dala szyldzik pod dachem nad ostatnimi okienkami i jakies ptaszki, motylki lub inne fruwajki -ups rozmazylam sie krasnoludkowo, ale to dlatego, ze w Sniezce bylo tak duzo tych stworzonek
O motylkach nie myślałam. Myślałam za to o pikowaniu w cegiełki i w dachówkę. I pomimo tych 135 cm muszę podwyższyć dach na samej górze, bo mnie to męczy.