Kołderka 671 zapasikowa, duża dla Justynki

Mam okropne kompleksy patrząc na to co niektóre ciocie szyją...
Szczerze podziwiam

Ja tymczasem szyję sobie taką kołderkę. Prostą.

Nie bardzo mam możliwości szycia czegoś bardziej skomplikowanego. Szmatki to najmniejszy problem, ale brak dużej maty, dużej linijki i miejsca w domu to już problem jakiś jest

No, ale staram się jak mogę

To wierz kołderki. Teraz kanapka mnie czeka...

Edytowany przez ewe36 Jul 17 2009, 12:26

Załączony obrazek ( Kliknij miniaturę aby powiększyć )

Oj, Aniuś! Kołderka wcale nie musi mieć skomplikowanego wzoru, by była ładna. Twoja właśnie taka wychodzi - delikatna i śliczna! SZmatki dobrane idealnie. Szyj dalej!

Bałam się troszku pokazać Wam toto, bo mój mąż stwierdził, że szmatki do siebie nie pasują... Ale jak widać gustu chłop nie ma

Mnie też się wydawało, że szmatki pasują...
A teraz zaczynam wierzyć, że naprawdę tak jest. Dziękuje

jeżyki!! jak ja lubie jeżyki i ciepłe kolory, mnie sie baaaardzo podoba

Aniuś, swietny wierzch , poznasz smak prawdziwy kołderkowa przy pikowaniu , ja Ci to mówię - pikowałam niedawno pierwszy raz na serio i niezły jest to fitness.

Aniuś , Ty nie słuchaj tych naszych ciotek , bo one tylko straszą

Wcale tak nie jest! Jak ty takie ładne "wierzchy" będziesz szyła, to pikowanka dla ciebie mały pikuś

A i jeszcze jedno:

U mnie jest bardzo podobnie
Pytam jednego syna :"Jak ci się podoba ?" Otrzymuję odpowiedź ,ze on sie na szmatkach nie zna. OK!
Pytam drugiego syna o to samo , a ten mi wypala , szmatki słabe ,ze kolorki może nie tego , itd., itd. ..........

A jak już skończę szycie , to stoją chłopaki przy mnie i już nie krytykuję , tylko się dziwią , że z takiego "NIC" ..........coś ci mamo całkiem nieźle wyszło

Magdo! Dla mnie to galery, nie fitness.

Magdo! Dla mnie to galery, nie fitness.

Następna !!!

Przestańcie !!!


Znalazły sobie Aniusia do straszenia i ją straszą ! Nieładnie !

Ja nie straszę!
Kłamać nie potrafię! Galery i basta!

galery to jest na końcu jak już wypikowana i zlamowana to wtedy do galery

Galerii, Renulku, do galerii.

eeee tam nie znasz sie nia współczesnej ortografyyy

Hehe... a ja się tam pikowania najmniej boję... (to moja druga kołderka, pierwsza ćwiczebna była dla córci).

Najbardziej boję się kanapkowania

U mnie w domu to nie jest proste. Agrafki mi się w wykładzinę wbijają

Eler! a co jest złego w fitnessie ??

toz to samo zdrowie i mięśnie ramion sie ładnie wyrabiają ,
moge sie zgodzic że miesnie palców nie kazdy potrzebuje rozwijać i że czasem stopy wbite w podłogę moga narobić szkód ale nie badźmy drobiazgowi.....ćwiczyć trzeba

Anius, kanapka sie nie przejmuj, nawyzej oderwiesz troche wykładziny to se nowa połozysz

Aniuś, nie przejmuj się straszeniem i wstąp do klubu pikujacych oszczędnie.
Naprawdę, kołderka nie rozleci się gdy nie będzie gęsto pikowana.

Ja rzucę się na gęste pikusie, jak sprawię sobie stopkę z prawdziwego zdarzenia.
Bo teraz, z tą co mam, to jak z motyką na słońce...

A facetami to się nie przejmuj : oni znacznie gorzej widzą kolory.

No i dla kołderki.

Z jednej strony wolałabym jednak, żeby moja wykładzina się nie odrywała wraz z kołderką... choć z drugiej... przydałaby się juz jej wymiana, a nie ma kto tego zrobić...

Jak ją popsuję troszku to może mąż się skusi co by nową położyć