Miało byc duzo zielonego i zółtego, ewentualnie troche niebieskiego...
Skojarzenia były proste i natarczywe bo lato było w rozkwicie kiedy oczekiwałam niecierpliwie na kwadraty- słońce, łąka, trochę nieba. Ale! no nie bądźmy takimi marzycielami - 12 kwadratów i to pierwsza kołdra szyta od zera a w dodatku paczka przyszła sporo opóźniona i czas uciekł na rozmyślaniach jak by tu uszyc słońce zeby nie wyglądało jak gwaiazda..
Pojechałam na festiwal a czas nagli więc musiałam zabrać się szybko do wzorków którym dam radę.
Pocięłam paski i ułozyłam kwadraty. Szyło się to miło i łatwo i jakoś nawet poukładało w miare równo i mimo, że nie wygląda jak łąka to myslałam sobie, że może ciotki zaakceptują a Kacperek bedzie zadowolony z kolorów.
Kołderka nie jest jeszcze skończona, ale Cebulka w swej łaskawości pomogła mi ją skanapkowac i jest duza szansa, że w przyszły weekend ja wykończę.
Otwieram dzisiaj galerie z nowymi fotkami a tam takie same kwadraty

łomatko
Załączony obrazek ( Kliknij miniaturę aby powiększyć )
