Miałam tym razem, to niezwykłe szczęście iż mogłam osobiście wręczyć kołderki dzieciaczkom

niesamowite przeżycie, relacja jest na gorąco, bo dopiero co od nich wróciłam
Stefania i Łukasz powitali mnie bardzo serdecznie już od progu ( czekali na mnie

) i wołali "Cześć ciocia, cześć ciocia" Tak szeroko jeszcze się nie uśmiechałam, aż mnie policzki rozbolały
Tu jeszcze grzecznie czekają aż zrobię zdjęcie
Załączony obrazek ( Kliknij miniaturę aby powiększyć )
