Proszę przygotwać dużo husteczek.
Dostałam dziś przesyłkę i chyba wiem jak się czują dzieci, które właśnie mają otworzyć paczkę, jaką przyniósł listonosz. A ja na dodatek znałam nadawcę - była to Mama Kingi. Paczka trochę błądziła z uwagi na czeski błąd w numerze kodu pocztowego

No, ale chwali się poczcie, że mnie w końcu znalazła i mogę się z wami podzielić radością.
W paczce był list od Kingi na własnoręcznie zrobionej kartce, list od Mamy, pudełko z napisem "Dla kołderkowej cioci Lenki podusia od Kingi J."

, kartka z życzeniami świątecznymi i płyta cd ze zdjęciami
Najpierw przeczytałam list od Kingi i już nie mogłam słowa wykrztusić. Potem przeczytałam list od Mamy, który też, tak jak i list od Kingi, jest skierowany do Was wszystkich Cioteczki:
Serdecznie witam Wszystkie Kołderkowe Ciocie... i pragnę gorąco podziękować za przepiękną kołderkę. Przyniosła ona wiele radości nie tylko Kingusi, ale i całej rodzinie. Powiem szczerze, że domyślałam się, że kołderka będzie śliczna, jak wszystkie zresztą inne, ale to co zobaczyliśmy po rozpakowaniu z czerwono-mikołajkowego papieru, to przeszło moje oczekiwania. Kołderka jest przepiękna, nawet brakuje słów, żeby wyrazić, to co wszyscy czujemy. Chyba naprawdę, oprócz żółwików, również uczucia waszych dobrych serduszek i waszych ciepłych myśli są tutaj. To naprawdę się czuje, jak się ogląda i dotyka te ciepłe kwadraciki.
Podusia, którą Kinga dostała wcześniej jest nieodłączną przytulanką każdego wieczoru, wygłaskana, wypieszczona, ale żółwiki z kołderki już dostały chyba ze 100 buziaków (każdy!) od Kingusi i ciotecznej siostry (1,5 roku) Majusi.
Kołderka wprowadziła więc wiele pozytywnych emocji do mojego domu i myślę, że zostaną one z nami aż do świąt, tym bardziej, że po ostatnich badaniach (X i XI) Kingusi, jakieś dobre światełko zapaliło się dla nas w tym ciemnym tunelu. Mam więc nadzieję, że po nowym roku będzie ono coraz jaśniejsze.
Kończąc te słowa podziękowań chciałabym jeszcze raz złożyć na Pani ręce serdeczne życzenia wielu radosnych doznań z okazji świąt Bożego Narodzenia, aby upłynęły one spokojnie, aby wasze marzenia zamieniły się w rzeczywistość, a sukcesy przerosły Wasze oczekiwania.
Sylwia Jarosz - mama Kingusi.
PS. Na płytce przesyłam zdjęcia kołderki i kilka fotek żółwikó Kingusi. S.J.
Załączony obrazek ( Kliknij miniaturę aby powiększyć )
