Bardzo się cieszę, że moja praca zyskała tyle pochwał. Dzięki
Żeby było bardziej "edukacyjnie" dodam jeszcze kilka słów.
Kołderkę uszyłam jeszcze przed spotkaniem w Redzie (teraz tylko poprawiłam parę drobiazgów) - dzisiaj wiem więcej (dzięki uczestniczkom spotkania) i widzę swoje niedociągnięcia. Parę rzeczy zrobiłabym inaczej, ale pewnie tak jest zawsze - zwłaszcza jak zaczyna się szyć.
Z czego na pewno jestem zadowolona:
- uważam, że w kołderkach zapasowych warto zaplanować miejsce na szyldzik. Mam nadzieję, że moje "miejsce" nie jest aż za duże
- lubię takie "zwykłe" kołderki (może dlatego, że "bajeranckiej" pewnie jeszcze długo nie będę umiała uszyć

)
Z czego nie jestem zadowolona:
- bałam sie dać grubszą warstwę ocieplacza - teraz żałuję. Już lepiej idzie mi pikowanie i nastepną zrobię bardziej "puchatą"
- lamówka nie jest perfekcyjna, w Redzie zobaczyłam pierwszy raz jak należy ją zrobić porządnie.
I najważniejsze:
Chcę dalej szyć, bardzo mi się spodobała ta robota