Muszę się wytłumaczyć dziewczyny

coś pechowa ta kołderka dla Patrycji, ja nawet z tymi moimi pierwszymi bliżniaczymi nie miałam takich problemów

najpierw za chiny ludowe nie chciało mi wyjść to co zaplanowałam i 4 razy zmieniałam koncepcję, potem te konieczne podróże, potem walnęło mnie po krzyżu przy kanapkowaniu i musiałam rehabilitować mój kregosłup i w miarę pikować by nie zostać w tyle i jak już przebrnęłam przez te derenie, bo nie chciałam być gorsza od Jolki (och Jolka Jolka

) to teraz już drugi raz wyprułam lamówkę bo mi się materiał dziwnie marszczy, chyba źle wszyłam boczne listwy

, normalnie padam na pysk

niech mnie która ofimfoli bo mi normalnie wstyd... a dzieciaczek czeka... chyba się popłacze