fajne to to będzie... kolorowiutkie i takie pocukrowane patchworkiem....
....aaa
tak patrzę na tę Twoją fotkę z na-pół-przyszytymi trójkątami i tak się zastanawiam, czy nie mogłabyś sobie tego ułatwić.... troszkę
bo - o ile dobrze myślę, a o tej porze to różnie z tym u mnie

- to możesz zaoszczędzić na szyciu wszystkich trójkątów po dwa razy (znaczy w dwóch turach każdy)
ja takim sposobem robię czasem ramki, które "wirują" wokół jakiegoś kawałka szmatki...
więc tak:
najpierw przyszywasz pierwszy, tak jak poprzednio - czyli nie do końca (powiedzmy to ten od góry)... a potem przykładasz trójkąt po lewej stronie (czyli będziesz w tym wypadku okrążać kwadrat w kierunku przeciwnym niż wskazówki zegara) i możesz ten trójkąt przyszyć całościowo - wzdłuż kwadratu i krótszego boku pierwszego trójkąta... i potem kolejny (skręt w lewo)... i ostatni... i na końcu doszywasz ten pierwszy do końca...
nasmarowałam na fotce, żeby było pismem obrazkowym
Załączony obrazek ( Kliknij miniaturę aby powiększyć )
