Jolcia - ale to dla chłopca ma być - a ja wszystko mam w kwiatki
a tak w ogóle jak zaczynałam mówić o pruciu, to sobie wykrakałam - dodam że wystający nadmiar ciachnęłam , bo nóż był pod ręką - jak przeszyłam drugi raz - bo było krzywe

dopiero zobaczyłam, co zrobiłam!!!!
jutro będę rzeźbić - złamałam przy tym igłę ( ostatnią- a jakże

) i jej koniec jest gdzieś w maszynie.
Teraz to z tego żartuje - ale gdy zobaczyłam zaczęłąm ryczeć - trzeba mi było przy hafcie zostać. Dodam, że nie mam więcej tej szmaty - tylko mały kwadracik
Załączony obrazek ( Kliknij miniaturę aby powiększyć )
