Miałam jeszcze taki pomysł,żeby zrobić okienka zapłakane deszczem

,
ale jeszcze jest coś nie tak ....
W końcu przyszedł Barnaba ,popatrzył,

posiedział ,znowu popatrzył ........
Miałam okazję z boku na całość rzucić okiem i już wiem

:
wracam do swojego bałaganu

( Jolcia

)
Jutro testuję kolejne wizje

krawieckie