Zadzwoniła do mnie mama Hani z informacją, ze przesyłka dotarła. Hania była chora, dziś wróciła od lekarza (a może ze szpitala?) i czekała na nią taka kolorowa niespodzianka. Nie pozwala nikumu jej dotknąć, jest bardzo szczęśliwa. Poduszeczkę Tomcia też na razie zawłaszczyła, ale Tomcio jeszcze za mały, aby się burzyć. Mama obiecała zdjęcia, więc z niecierpliwością czekamy.
|