
Dzisiaj ładnie mi poszło pikowanie po szwach . Plecki gładziutkie sa jak pupa niemowlaka .

ale ....., ponieważ jest 13 i piątek spotkało mnie także niepowodzenie .
Chciałam postaci z granatowych szmatek objechać pikowankami . Dobrze,że spostrzegłam się przy trzecim kawałku . Granatowa nić jest troche grubsza od kremowej bębenkowej i przelazła na plecki . Wygląda to koszmarnie
Wieczorem siadam do prucia.