..., że jakis czas temu "krzyczałam" na temat braku pokazywania szycia kołderek dla szerszego grona na forum, to nie mogę się wyłamać z własnego apelu...
no i tak... co zaczęłam szyć na lutowym spotkaniu w Lublinie (gdzie faktycznego czasu na szycie było za mało... ), wyprułam fioletowe ramki stwierdzając, że należy je poszerzyć o centymetr i tak oto powstały "nowe" ramki
Załączony obrazek ( Kliknij miniaturę aby powiększyć )
plecki w dalmatyńczyki musiałam "poratować" je dodatkowym czerwonym materiałem, bo na dalmatyńczykach zdarzyła się dziurka, po odcięciu której brakowałoby pleców.... poza tym trzeba było odciąć i fajne logo z dalmatyńczykami, więc wymyśliłam sobie, że oprawię je w czerwone ramki i umieszczę na pleckach
Załączony obrazek ( Kliknij miniaturę aby powiększyć )
i wczorajsza kanapka bez agrafkownika Ewy już sobie nie wyobrażam kanapkowania i nie zużyłam 300 agrafek, jak przy pierwszej kołderce trochę jeszcze w pudełku zostało....
Załączony obrazek ( Kliknij miniaturę aby powiększyć )
.... a ja tak cichutko zapytam : a co z pikowankami? będzie jakieś pikowanie ?
a za całokształt to ja mam dla Agnieszki i ściskanko
Stello widzę, że niecierpliwa z Ciebie kobitka to i dobrze... popędzanie jest wskazane dopiero od wczoraj konsumuję tę kanapeczkę, więc pikowanki są w robocie
agmazur, bardzo ładna, gustowna kołderka, śliczne kombinacje kolorów, pomysłowa szeroka ramka, świetnie wyglądają elementy 9-łat i fantastycznie wybrnęłaś z kłopotami z tyłem... kurcze tylko żałuję, że wcześniej nie zaczęłaś szyć...
Kołderka 687, dla Dominisi:-)
), wyprułam fioletowe ramki stwierdzając, że należy je poszerzyć o centymetr 
i tak oto powstały "nowe" ramki 
musiałam "poratować" je dodatkowym czerwonym materiałem, bo na dalmatyńczykach zdarzyła się dziurka, po odcięciu której brakowałoby pleców.... 
i nie zużyłam 300 agrafek, jak przy pierwszej kołderce 
ja tez sie dziwie skad ciocie biora pomysly na te cudowne kolderki prawdziwa REWIA KOLDERKOWA 
widzę, że niecierpliwa z Ciebie kobitka 
kurcze tylko żałuję, że wcześniej nie zaczęłaś szyć... 
