Jako, że musiałam wyjechać wcześniej w drogę powrotną (czemu tak daleko mieszkacie ode mnie

) efektu końcowego wierzchu nie widziałam.
Kornelio - wyszło przepięknie

. Jestem pod wrażeniem, bo nie spodziewałam się, że tak to będzie współgrało

.
I szkoda, że trzeba to zmienić

, ale
najważniejszy jest tu przecież Marcinek dwuletni , a nie nasze wrażenia estetyczne

.
Ale pozytywy w tej sytuacji też odnajduję.
Czuję się przekonana do szycia dużych kamieni składających się z wąskich paseczków, bo efekt jest super

. No i gdyby od razu została uszyta w odpowiednim rozmiarze, to nie miałabym okazji zobaczyć jak fajnie wygląda gdy dużo jest tych kamieni. Z pewnością pomysł wykorzystam

.
A swoją drogą kołderka będzie taka perfekcyjna i specjalna

, bo chyba niewiele obdarowanych kołderkami dzieciaczków bedzie mogło się pochwalić dwukrotnym całkowitym jej pruciem i zmianą koncepcji celem zadowolenia obdarowanego
Kornelio