...jaki ten świat mały...
i mi się dostały podziękowania za te kołderki...

choć nie ma w nich mojego wkładu...

jakim cudem?
otóż moja koleżanka z pracy wyjechała właśnie do Poznania służbowo na targi, zatrzymała się u swojej znajomej

i co się okazało? że jej wnuki dostały dwie śliczne kołderki!

właśnie otrzymałam telefon od koleżanki, słychać było niesamowity entuzjazm, że zobaczyła niespodziewanie nie tylko kołderki mojej roboty

dzieci są zachwycone, rodzice i babcia również

Zuzia osobiście podziękowała ciociom kołderkowym, krzycząc ogromne "DZIEKUJE!" do telefonu...
jak napisał smyk: "niezwykły zbieg okoliczności"
uściski ogromne dla rodzeństwa

i dla szyjących i haftujących te śliczne kołdereczki