bo se trochę na mokro powyciągałam ta wielką kołdrę, aby równa była, ale efekt wyszedł odwrotny... a że nie miałam pod ręką żywego wieszaka, to mordowałam się, jak zdjęcie zrobić i w kadrze zmieścić tego potwora...
Agatko, tyle pracy i serca włożyłaś w uszycie tej pięknej kołderki. Efekt jest SUPERRR! ale tylko Ty wiesz ile potrzebowałaś czasu i cierpliwości aby ta kołderka powstała