dziewczeta, poniewaz w tytule zawiera sie szkolenie to ja tu musze instruktażowo kubełek zimnej wody wylać
bardzo fajne sa te wstawki czerwone i jako pomysł i jako efekt ale więcej tego nie róbcie - tu zwracam się do wszystkich szyjących. Wytłumaczę o co chodzi.
nauczyłam sie w kołderkowie, że podstawowe i najwazniejsze pikowanie jest po szwach wzdłuż i wszerz (między kwadratami ) gdzyz "trzyma w kupie " całą kołderkę.
Jeśli skomponowany wzór jest z drobnych elementów to pikowanie po szwach jest bardziej uciążliwe gdyz warstwy nakładających się materiałów sa dosyć grube. Ale trudno - jak trzeba to trzeba .
Doswiadczenie z zakładkami (właśnie je zdobyłam) wskazuje , że takie pikowanie jest po prostu
niemozliwe. Kilka warstw w szwach powoduje różne trudności i naprawdę nie chodzi o to czy ktoś jest mistrzem i jaką ma maszynę. Akurat mój zelazny łucznik do takiej pancernej roboty powinien się nadać. Te grube "nagnioty" nie chcą przepuścić stopki a przepychanie na siłę z wielkimi przeskokami w ściegach to nie jest szycie, poza tym te zgrubienia sa twarde jak beton... próbowałam szyć igłą do dżinsu - nic z tego.
Pisze o tym ku przestrodze, żeby dziewczyny , które się napracują przy komponowaniu elementów nie miały potem rozczarowań.
Ta kolderka ma bardzo ładnie, równiutko uszyty wierzch. Wszystkie elementy do siebie pasują i nie ma tu skuchy - naprawdę porządna robota , zwłaszcza że walczyły debiutantki. Ewa 55 i eBeata nie odbierajcie prosze moich powyższych uwag jako krytyke waszych poczynań - to po prostu nie był dobry pomysł ze względu na dalsze działania.
Przepikowałam kołderkę inaczej, bez tych szwów pion/poziom bo nie dałam rady. Szkoda mi było jej pociąć ale uważajcie na tego rodzaju rozwiązania, nie sprawdzaja się. Zdjecia umieszczę w sobotę.