Ja tylko po cichutku pukam do uśpionych kibiców z informacją, że może uda mi się dziś wieczorem zrobić kanapkę...
Myślałam o wpuszczeniu na plecki kołderki jeszcze jednego stada gąsek, ale uznałam, że będzie straszny harmider na tym podwórku i ptaszyska nie dadzą spać Michałkowi, więc ostatecznie zamelduję tam kogoś, kto będzie pilnował całego towarzystwa i porządku w obejściu:
Załączony obrazek ( Kliknij miniaturę aby powiększyć )
