pamiętam, jak otrzymalismy zgloszenie chłopca, który ciągle trafł do szpitala, który wrócił z rodziny zastępczej do domu dziecka. Wtedy jeszcze nie bylo wiadomo, czy będzie miał nowa mamę. Ale wszystko sie cudownie ulozyło.
a 4 lutego minął rok , jak kolderka trafila do jego rączek