Kochane Cioteczki!
Przepraszam, że tak długo czekałyście na wieści o kołderce Joasi. Padł mi modem i odcięło mi dostęp do świata wirtualnego. Ale pamiętam jeszcze, że mama dzwoniąc płakała ze wzruszenia. Mówiła, że jesteśmy cudowne i że kołderka ogromnie się podoba i była ogromnie wdzięczna, że pamiętamy o rodzeństwie chorych dzieci. Zatem podziękowania przekazuję.
A swoją drogą cioteczki szyjące są uprzywilejowane. To my odbieramy te cudowne mile i telefony z podziękowaniami, mam tylko nadzieję, że część tych pięknych emocji przekazujemy