Ale jeszcze nie cieszy Adasia, który wróci do domu w poniedziałek i wtedy, mam nadzieję, kołderka wywoła uśmiech na jego twarzy.
Wiem natomiast, że bardzo podobała się Rodzicom Adasia
Od Mamy dostałam przemiły, wzruszający list.
To słowa do nas wszystkich:
"Właściwie nie ma takich słów, które ujęły by moją wdzięczność. Moją jako matki, która patrzy na te cudowności i widzi w każdym ich milimetrze ślady Waszych serc, którym los chorych dzieci nie jest obojętny. Wszystko to - „za jeden uśmiech”
Dziękujemy, dziękujemy, dziękujemy!!!"
Dostałam też "uśmiechnięte" zdjęcia Nadii, siostrzyczki Adasia z podusią przytulanką
A po powrocie Adasia, Mama obiecała też jego zdjęcia z kołderką
Załączony obrazek ( Kliknij miniaturę aby powiększyć )
