pierwsza, samodzielna, zapasowa, sama chciałam - a takiego mam stracha

bardzo mi się podoba kolderka serduszka dodały jeszcze ciepła kolderce

prześliczna, bardzo optymistyczna

W zeszłym tygodniu wrócił pan z urlopu i mi powiedział, że on nie ma czasu aby aktualizacje sklepu robić codziennie bo ma ich w sumie 5 - i wyśle mi to w poniedziałek. W poniedziałek nie wysłał, wczoraj jak prosiłam o potwierdzenie to się oburzył i nie chciał rozmawiać dzisiaj łaskawie o godzinie 15 wysłał mi przesyłkę, tyle, ze zamiast pocztą polska to chce mi podać url kuriera - którego nie odbiorę bo nie mam możliwości - czarna dziura z tym. Zobaczymy jak już w ogóle to dotrze czy zamówienie zgadza się z dostawa - jak dojdą do mnie stopki i igły do poniedziałku to będzie dobrze. Kołderka skanapkowana a ja ciągle dokupuje agrafki bo miałam 30 i myślałam że starczy ale że to pierwsza moja praca nad kołderką to jednak nie starcza, więc jest ich coraz więcej tyle, ze teraz myślę jak ja szyć po tym będę. Pewnie zacznę wyciągać

Kangurko, w trakcie szycia wyjmuj sobie agrafki.
No... jak dojedziesz do agrafki - wyjmujesz i szyjesz dalej i znowu jak dojedziesz do... i tak dalej

a agrafek to trzeba duuuuuuuuuuuuuuuuuuużo bo mimo ze człowiek odkłada je na miejsce to wciaz ich w jakis tajemniczy sposób ubywa

ja osobiscie co jakis czas dokupuje 100

a tak na marginesie- co to za sklep który klientów ma głeboko w d.....

jak dla mnie takie podejscie dyswalifikuje go na całej lini, wolałabym na niego nie trafic

agrafki idą jak woda, ja ich do pierwszej kołderki zużyłam 300... "teraz" już tak nie szaleję powodzenia!

Stopka dotarła do mojej uprzejmej sąsiadki, dzięki czemu w sobotę wieczorem ja miałam już w domku. Kilka godzin zabawy i w końcu zajarzyłam o co w tym chodzi - do wprawy pewnie dojdę jak trochę popikuję. Zabawa naprężeniem nici idzie mi dość kiepsko, ale nie poddaje się. Jak na razie przepikowałam na około obrazki i trochę po liniach szwu - ciąg dalszy dzisiaj, jutro i pewnie przez tydzień, ale dam radę. Wzorek wybrałam i z głowy narysowałam spieralnymi mazakami -teraz czeka mnie najgorsza część- ale może już niedługo jak dobrze pójdzie będzie to dla mnie mały pikuś
Mam pytanie odnośnie miejsca na szyld - trzeba go pikować? Czy utrudni to prace i późniejsze przyszycie imienia dziecka? Tak myślę, ze chyba w około by to przepikować ale nie po całości szyldu - ale bardziej doświadczone cioteczki bardzo proszę o poradę Z nowym zapałem "obczajam" wędrującą stopkę

Kangurko, nie ma znaczenie czy przepikujesz miejsce na szyld - cebulka na pewno sobie poradzi

Czy istnieje jakiś sposób oprócz doświadczenia aby przy pikowaniu ściegi były równej długości? Jakoś mi to pikowanie nie idzie - mam problemy z prędkością, naprężeniem nici i z długością ściegów i nagle zygzak mi się robi - no dużo by pisać, ale nie idzie mi to pikowanie - prułam już 8 raz chociaż najpierw próbowałam na kawałku dodatkowym materiału - czy mnie jakaś dobra cioteczka kołderkowa poratuje?
Mam schowane ząbki ścieg ustawiłam na najmniejszą długość jaką maszyna akceptuje czyli 0,2 mm, prędkość na minimum i nic z tego, próbowałam na ząbkach wyciągniętych ale też źle idzie , próbowałam na dużej szybkości to nawet idzie tyle, że to za szybko abym wzoru pilnowała- co robić? Przeczytałam wszystko co znalazłam i na kołderkowie i na filmikach, ale nadal jestem zbyt zielona z pikowania aby coś samemu wymyślić pożytecznego. Bardzo proszę o rade dobrą cioteczkę - kombinowanie w pojedynkę daje mierne rezultaty

Kangurko po pierwsze na pewno doświadczenie ale sadze aby Ci pomoc to sadze ze trzeba w realu, to co mogę powiedzieć o pikowaniu to na pewno ze trzeba mieć opuszczony transporter (ząbki)i wtedy nic absolutnie nie zmieniasz w ustawieniach zostawiasz tak jak do normalnego szycia bo przecież przy opuszczanych ząbkach to ty ruchami rak regulujesz długość ściegu.
jeśli masz trudności z pikowaniem może tylko stebnuj przy szwach, a jak na prawdę chcesz pikować to popróbuj jeszcze na kawałkach materiału , z chęcią bym Ci pomogła ale jestem za daleko

Tak... Kangurko, Beata już powiedziała co można było powiedzieć. Trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć.
Czy masz w maszynie regulację prędkości szycia? Jaką masz maszynę? Jeśli Twoja maszyna ma taką funkcję - ustaw prędkośc na minimum - i wtedy próbuj pikować po narysowanych liniach.

Jolciu właśnie na najmniejszej prędkości próbuje przy opuszczonych ząbkach, ale nic to skoro piszecie, ze trzeba ćwiczyć to będę ćwiczyć. Beatko ja tez bardzo żałuję, ze jesteś na tyle daleko, ze mimo szczerych chęci z obu stron nie wyjdzie nam spotkanie pokazowe
Naoglądałam się filmów na których panie pikują i głupia myślałam, że to dzięki stopce i jak ja będę mieć to mi tak samo to pikowanie pójdzie a tu niespodzianka
Agrafek zużyłam 150 a teraz wydłubuję je aby pikować i muszę powiedzieć,że jakbym miała więcej przy robieniu kanapki to bym i tak je zużyła
Bardzo dziękuje wszystkim z rady - skoro ćwiczenie czyni mistrza to trzeba się za robotę brać a nie szukać najprostszego wyjścia.

Ważne też jest to, że się nie dajesz kangurko

dążenie do doskonałości

Melduję, ze cały czas pilnie ćwiczę i co mi się wydaje, ze już będzie dobrze i ładnie to na kołderce chcę wypikować i pruję - oj ostatnio to tylko pruję - ale nic to idzie mi już ciut lepiej, nitka się nie rwie, ściegi są bardziej równe, umiem już pętelki robić jeszcze ta długość ściegu - ale ćwiczę bardzo dużo - szkoda tylko, ze do perfekcji takiej jaką bym chciała nie dojdę tak szybko i te pikusie moje nie będą takie idealne jakbym chciała - ale strasznie mocno się staram i pruję i szyję nadal - no nie poddaje się. Do doskonałości to mi jeszcze sporo brakuję, ale skoro tylko ćwiczenie czyni mistrza to ćwiczę