Dzisiaj około 17.30 miałam przemiły telefon od mamy Laurki – Pani Iwonki. Bardzo serdecznie i ze wzruszeniem dziękowała wszystkim cioteczkom kołderkowym za tak miły prezent dla jej córeczki, za nasze serce i chęć bezinteresownego działania. Dzisiaj jak się okazało 3 godziny przed przyjściem przesyłki Laurka miała bardzo ciężki napad i były to bardzo smutne i przykre chwile dla niej samej jak i dla rodziców dziewczynki, więc nasza kołderka trafia idealnie gdy malutka odsypiała atak i jak już się obudziła zobaczyła nasze cudo. Laurka jest zachwycona kołderką tak jak i jej mama i bardzo się cieszy pokazuje obrazki i się tuli do kołderki. Najbardziej podoba się Laurce koza – mama małej podkreślała to kilkakrotnie także żółte kaczuszki z imieniem bardzo się podobały, ale wszystkie obrazki bardzo radośnie i z zachwytem zostały pokazane i obejrzane. Mi ze wzruszenia tak miłymi podziękowaniami a nawet błogosławieństwem dla wszystkich kolderkowych cioć ze wzruszenia nie chciało nic przez gardło przejść – ucieszyłam się że kołderka przyszła i to akurat w tak dobrym momencie. Pani Iwonka obiecała, że jak tylko dadzą rade to przęślą zdjęcia córeczki z kołderką, aby pokazać jak bardzo malutka się z niej cieszy. A ja, że to były pierwsze tak bezpośrednie podziękowania rozbeczałam się ze wzruszenia jak bóbr po drodze z pracy.
A tu link do kołderki:
http://www.kolderki.org/galeria/displayima...lbum=1420&pos=1