[*]
uszyłam dla Kubusia swoją pierwszą w życiu kołderkę... było to dla mnie niesamowite przeżycie emocjonalne, tym bardziej, że jakiś czas potem zelinka dała znać, że kołderka nadal cieszy Kubusia i pomaga w walce z chorobą.
Teraz wielki smutek w sercu, nie mogę powstrzymać łez....
ogromne kondolencje dla Rodziców i całej Rodziny...