Do Mateuszka, chorego na białaczkę, powędrowała kołderka uszyta przez Beatę z Brukseli. Trochę ta kołderka czekała na swoje dziecko, ale kiedy czytam list od mamy chłopca, to myślę, że lepiej trafić nie mogła, także czasowo
poczytajcie same (ale konieczne mogą być chusteczki)
a tu klik klik do kołderki, gdzie możecie podziwiać cudne hafty, karteczkę i całą kołderkę