czekałam, czekałam
nie miałam zadnej wiadomosci
na adres kołderkowy tez nico nie było :-(
zebralam sie w sobie i zadzwoniłam do mamy by zapytac czy kołderki szczesliwie dotarły.
oczywiscie w takich sytuacja od razu przypomina mi ise historia ukradzionej kołderki Krzysia...
rodzice dziewczynek pisałi do nas po otrzymaniu kołderek list, no ale widocznie i wirualna poczt lubi gubic listy
najwazniejsze
kołderki szczesliwie dotarły. dziewczynki sa zachwycone i kołderkami i karteczkami
a mama jeszcze raz pieknie dziekuje
kołderka Kajeczkii kołderka Majeczki